• box
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno
Stacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi Przybora
Jeremi PrzyboraJeremi PrzyboraJeremi PrzyboraJeremi PrzyboraJeremi PrzyboraJeremi Przybora
Stacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi PrzyboraStacja Kutno - Jeremi Przybora
Wechikuł CzasuWechikuł Czasu
Plakaty Stacja KutnoPlakaty Stacja Kutno
Plakaty Stacja Kutno
Jeremi Przybora


Wechikuł Czasu
Wechikuł Czasu




Patronat Honorowy


Partnerzy





Patronat medialny











Sponsorzy











Jeremi Przybora
szerokosc
Jeremi Przybora na zawsze w naszych sercach
autor: Bogdan Malinowski,       publikacja: 2009/10/22 16:27
W tym roku mija pięćdziesiąt lat od chwili, gdy po raz pierwszy usłyszeliśmy melodię i słowa piosenki „Herbatka” – piosenki, która stała się hymnem Kabaretu Starszych Panów.

Był rok 1958. Na ulicach obok końskich furmanek królowały samochody marki Warszawa, w domach szczytem luksusu były meble z politurą, a w radiu można było usłyszeć „Kantatę żniwną”, gdyż jazz był zakazany. Aż tu nagle w tym bezbarwnym klimacie telewizja pokazuje pierwszy program Kabaretu Starszych Panów pod tytułem „Popołudnie Starszych Panów”.

I jest to program, który w żaden sposób nie pasuje ani do ówczesnej rzeczywistości (mimo „odwilży” nie jest satyrą polityczną i nie operuje prostym humorem), ani do odbiorcy (przez swoją literackość skierowany raczej do inteligencji, którą skutecznie wytępili ze społeczeństwa najpierw Niemcy, a potem „przyjaciele”).

Sami jego twórcy, Przybora i Wasowski, nie wierzyli, że ich artystyczny wybryk ma szansę na długie telewizyjne życie. Był on tak samo nie do przyjęcia jak i sama telewizja, ironicznie nazywana „radiem z lufcikiem”.

Jednak rzeczywistość lubi płatać figle! Kabaret spodobał się telewidzom od samego początku. Telewidzom tak, ale nie partyjnym towarzyszom. Jednak dzięki wstawiennictwu i poparciu projektu przez Adama Hanuszkiewicza (ówczesnego redaktora naczelnego Teatru Telewizji), który przekonał decydentów o konieczności kontynuowania Kabaretu, ten istniał w telewizji i polskim radiu (jako oddzielne słuchowisko) do 1966 roku, prezentując swoim wielbicielom XVI programów (plus trzy „Nadprogramy” i jeden „Mikrokabarecik” sylwestrowy).

Kabaret Starszych Panów nie był tylko zjawiskiem z pogranicza kultury, literatury, muzyki i mediów. To zjawisko socjologiczne. Gdy nadawano kolejny wieczór duetu Przybora-Wasowski ulice naszych miast i miasteczek pustoszały. Zamożniejsi posiadacze telewizorów zapraszali sąsiadów na program. Przez te kilkadziesiąt spędzonych razem minut zaczynali oni tworzyć, w bezosobowych blokowiskach, jakąś wspólnotę. Oglądali świat i ludzi, który jeszcze nie tak dawno istniał obok nich, a teraz odszedł w zapomnienie. Był to świat pełen ciepłego i dość absurdalnego humoru, barwnych i eleganckich ludzi, świat z odrobiną nostalgii za luksusem minionej epoki.

Gdy Adam Hanuszkiewicz zapytał podczas swojego pobytu w Zakopanem górali, dlaczego lubią oglądać KSP, odpowiedzieli mu, że „tak grzecznych ludzi jak Starsi Panowie, to już teraz nie ma”.

Niezależnie od czasów, społecznego statusu i wykształcenia wszyscy tęsknimy za chwilami, gdy nasza dusza może oderwać się od przyziemności, szarości i powtarzalności dnia codziennego i ulecieć, choć na chwil parę, do lepszego świata, w którym jacyś Nieznani sprawcy podrzucają nam Hrabinę Tyłbaczewską, albo zakochuje się w nas przepiękna Dziewczyna z chryzantemami, a najlepszym lekarstwem na każdy smuteczek jest, obok herbaty, piosenka.

Ta tęsknota dopadła także i nas w Kutnie („co to czasem jak nożem utnie”). Parę osób zaczęło ziszczać swe marzenia i tak w 1995 roku Jeremi Przybora został Honorowym Starostą Kutnowskim, a dziesięć lat później zorganizowaliśmy I „Stację Kutno”. Dotychczas udało się nam gościć: Grażynę Łobaszewską, Lorę Szafran, Aleksandrę Nieśpielak, Janusza Tylmana, Darka Sikorskiego, Michała Tokaja, Katarzynę Groniec, Magdę Umer, Andrzeja Poniedzielskiego, Andrzeja Borzyma, Wojciecha Borkowskiego, Magdalenę Ptaszyńską, Janusza Szroma, Andrzeja Jagodzińskiego, Andrzeja Łukasika i Romana Kołakowskiego,.

Cały czas pracujemy nad naszym „rozśpiewanym dzieckiem”. Chcemy zapraszać do Domu Kultury i naszego miasta jak najwięcej utalentowanych ludzi. Chcemy, aby śpiewali oni dla nas te piękne piosenki i abyśmy MY wszyscy, dzięki muzyce, odbyli „daleką podróż w nieznane”.

Mam nadzieją, „że nie pożałuje Pan”. Ani Pani!

Koordynator projektu Krzysztof Ryzlak

Przybora
Newsletter Jeremiego Przybory
Newsletter Jeremiego Przybory
Krótko o festilwlu:

Cały czas pracujemy nad naszym „rozśpiewanym dzieckiem”. Chcemy zapraszać do Domu Kultury i naszego miasta jak najwięcej utalentowanych ludzi. Chcemy, aby śpiewali oni dla nas te piękne piosenki i abyśmy MY wszyscy, dzięki muzyce, odbyli „daleką podróż w nieznane”.
Newsletter Jeremiego Przybory

Newsletter Jeremiego Przybory
Newsletter Jeremiego Przybory
 
 
Newsletter Jeremiego Przybory
kotnakt
ul. Żółkiewskiego 4
99-302 Kutno
tel/fax: (0 24) 254 21 37

internet: www.stacjakutno.art.pl
email: festiwalstacjakutno@gmail.com
mapa strony

zapraszamy do galeriizapraszamy do galeriizapraszamy do galerii
 
Stacja Kutno - Jeremi Przybora
Kutnowski Dom Kultury, ul. Żółkiewskiego 4
tel./fax 24 254 21 37; e-mail: festiwalstacjakutno@gmail.com
Strona wykonana przez firmę Netstar
Stacja Kutno - Jeremi Przybora